W milionach domów, zawsze o tej porze roku pojawia się pytanie: „żywa czy sztuczna? A może całkiem inna, alternatywna – w tym roku?
Wiadomo, że święta Bożego Narodzenia to kwintesencja tradycji, ale przecież nie oznacza to, że i drzewko musi być takie samo co roku. I czy w ogóle musi być drzewko?
Może w tym roku przełamiecie utarte schematy i skusicie się na alternatywną choinkę?
Bo chociaż tradycyjne drzewka są piękne i niektórzy nie wyobrażają sobie bez nich świąt, to jak myślę o tych wszystkich wyciętych świerkach, jodłach to… cóż, serce krwawi. I nie ważne, że z plantacji, wycięte drzewo to zawsze wycięte drzewo.
A przecież możemy ubierać te co rosną na zewnątrz, a te w domu… jest mnóstwo innych możliwości. Zwłaszcza w tym momencie, w którym świat jest teraz, kiedy mówimy o globalnym ociepleniu i ekologii w ogóle.
Daleka jestem od zachęcania do kupna sztucznych choinek. To wcale nie jest eko, bo sztuczna choinka rozkłada się pewnie jakieś 500 lat! A podczas jej produkcji do atmosfery ucieka zatrważająca ilość szkodliwych substancji. Nie mówiąc już o problemach utylizacyjnych, która (również w Polsce) kuleje na obie nogi.
Zdecydowanie bardziej eko będzie wykorzystanie różnych innych materiałów do stworzenia świątecznych dekoracji. Zwłaszcza takich, które przez to dostaną swoje drugie życie.
Alternatywne niby-drzewka cieszą się coraz większą popularnością. I dobrze, bo czasem to arcydzieła i naprawdę wyglądają efektownie. A te naścienne dodatkowo nie zabierają w ogóle miejsca więc do małych mieszkań pasują jak ulał. A ile satysfakcji takiej własnoręcznie wykonanej dekoracji!
W zeszłym roku święta spędzałam na portugalskiej Maderze. I oprócz powalającej na kolana przyrody, zachwyciła mnie również tamtejsza idea eko dekoracji świątecznych. W najmniejszej wiosce można było zobaczyć takie recyclingowe choinki.
Oraz dekoracje, ze zbieranych cały rok, z przeznaczeniem na ten cel – butelek plastikowych, słomek do napojów czy jednorazowych sztućców. Dzięki takiemu zaangażowaniu te rzeczy, które zwykle trafiają do kosza, a finalnie do naszych mórz i oceanów (akurat Madera wie o tym bardzo dobrze), zyskały drugie życie, i wyglądały naprawdę fantastycznie.
Rozważcie choinkę alternatywną. Serio.
Wszystkiego dobrego!
Zostaw Odpowiedź
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.