Podobno róża jest kluczem do kobiecego serca… Proponuję, żeby każda z nas zastanowiła się sama czy jest to prawda… Jak to się stało, że taki niepozorny krzew, a właściwie jego kwiaty tak mocno zakorzeniły się w życiu człowieka. Róże są ozdobami ogrodów i domów, inspiracją dla artystów, roślinami symbolicznymi, użytecznymi w kosmetyce, medycynie i w kuchni. Przy takiej ilości atutów wydaje się, że nie powstała ona w drodze ewolucji, tylko została nam podarowana przez jakieś łaskawe bóstwo.
Jedna z legend o pojawieniu się róży mówi: Starohinduska bogini szczęścia, miłości i piękna Lakszmi, uznawana za najpiękniejszą kobietę świata, narodziła się w rozkwitającym pąku róży o 108 dużych i 108 małych płatkach. Ujrzał ją wielki, słynący z mądrości i dobroci bóg Wisznu. Zdumiał się wielce pięknem róży i śpiącej w niej bogini. Boskim pocałunkiem obudził Lakszmi i pojął za małżonkę. Od tego też momentu róża stałą się świętym kwiatem i jednocześnie symbolem boskiej tajemnicy.
I jakoś tak się złożyło, że róże związane były (są) z kobietami, boginiami, świętymi…
W starożytnym Egipcie róże były poświęcone Izydzie, bogini płodności i opiekunce rodzin. Zmarli otrzymywali koronę z róż zwaną „świętymi różami abisyńskimi”. Róże były także główną ozdobą wiszących ogrodów Babilonu. Starożytni Grecy uważali je za symbol Afrodyty, bogini miłości. Róża powstała razem z boginią z piany, z krwi Afrodyty, która zraniła się w stopę biegnąc do Adonisa. A może z krwi Adonisa rozszarpanego przez dzika? Podobno wieniec z róż nosił także Dionizos, ponieważ chłodził jego głowę. Róża była rośliną powszechnie uprawianą. Safona nazywała ją królową kwiatów. Już wtedy znano także właściwości lecznicze i zastosowanie kosmetyczne tej rośliny.
Antyczni Rzymianie uczynili róże niemal świętymi, stała się symbolem miłości i radości życia. Były ozdobami ogrodów, uświetniano nimi liczne uroczystości, przystrajając kwiatami sale bankietowe i stoły. Składano je jako ofiarę licznym bóstwom. W Rzymie obchodzono Rosaria, święto ku czci duchów zmarłych, kiedy to groby ozdabiano różami. Róże pojawiają się także w utworach rzymskich pisarzy. Mimo uprawy masowej, sprowadzano je z Północnej Afryki, ponieważ były tak popularne, że lokalna produkcja nie zaspakajała zapotrzebowania Rzymian.
Na Bliskim i Dalekim Wschodzie róże stanowiły surowiec do produkcji bardzo cenionego i poszukiwanego olejku różanego. Najbardziej przydatna była tu róża damasceńska (Rosa damascena). Płatki kwiatów tego gatunku zachowują silny zapach nawet po uschnięciu. Persowie uważali różę za „królową ogrodu”. W VII wieku podbili ich Arabowie i przejęli od nich umiejętność uprawy róż.
Upadek cesarstwa Rzymskiego był także upadkiem panowania róży jako królowej kwiatów. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kościół bardzo wrogo podchodził do róż. Przez pewien czas róże ozdabiały ołtarze w kościołach jako symbol tajemniczości, jednak w II – III wieku pisarze chrześcijańscy wypowiedzieli zdecydowaną wojnę różom. Były przecież związane z religią pogańską i należało usunąć je z codziennego życia, jako kwiat potępiony i niegodny szacunku. Zabroniono stosowania tych kwiatów w kościołach a także na cmentarzach. Trudno jest jednak oprzeć się róży i po jakimś czasie zostaje ona wprowadzona na teren ogrodów przyklasztornych i przemianowana na symbol miłości chrześcijańskiej i nieskalanej czystości duszy. Szkoda tylko, że tym w czasie tak mocno ucierpiała uprawa tej rośliny, że niektóre z odmian zanikły w całości.
W XIII wieku do Europy ze Wschodu przybywają Wyprawy Krzyżowe i przywożą nowe gatunki róż, które odegrają niemałą rolę w hodowli nowych ras i odmian. W tym czasie róża powoli przenika do ogrodów świeckich. Staje się ważnym elementem nie tylko ozdobnym, ale także leczniczym, jest też niewyczerpanym źródłem inspiracji w malarstwie i zdobnictwie. Róże opiewali też trubadurzy, średniowieczni poeci i muzycy francuscy. Kwiaty te znajdowały się na herbach angielskich rodów. Cesarzowa Józefina posiada piękne ogrody różane w Malmaison i St. Cloud (1812). To okres kiedy rozpoczyna się hodowla róż na wielką skalę. W XIX przywożono do Europy róże chińskie, o pięknych kwiatach ale nieodporne na mróz. Hodowcy francuscy zaczęli tworzyć krzyżówki odmian europejskich i chińskich w poszukiwaniu odmiany mrozoodpornej. Powstały wtedy m.in. róże herbaciane i wielokwiatowe. Kolejne krzyżówki miały na celu uzyskanie silnego wzrostu, ciągłości i obfitości kwitnienia, wysokiej odporności na mrozy, oraz intensywniejszego zapachu zapachu. Poszukiwaniom nowej, jeszcze doskonalszej róży nie ma końca do dnia dzisiejszego mimo, że dysponujemy 25 tysiącami odmian!
Poza tym, że jest piękną rośliną to róża, ma także duże znaczenie symboliczne. W chrześcijaństwie, mimo początkowej niechęci do róż z powodu ich „pogańskich korzeni”, czerwona róża jest symbolem męczeństwa, w szczególności Jezusa Chrystusa. Wynika to z jej krwistej barwy i pięciokrotność okwiatu (związek z pięcioma ranami), kolce nawiązują natomiast do korony cierniowej. Jako delikatny kwiat wyrastający spośród kolców jest z kolei symbolem Maryi jako osoby niepokalanie poczętej wśród grzeszników. Maryja nazywana jest Różą Syjonu, Różą Duchowną. Symbolika róży dała również początek chrześcijańskiemu różańcowi.
Z drugiej strony czerwona róża kojarzona była z seksualnością. Początkowo bywała emblematem prostytutek, następnie, w okresie odrodzenia, stała się ozdobą nowożeńców i łoża małżeńskiego. Symbol kwiatu otoczonego kolcami stał się znakiem miłości, która wiąże się z pokonywaniem przeciwności. Natomiast białe róże i plecione z nich wianki symbolizowały czystość, a przez chroniące je przed zerwaniem kolce – ochronę dziewictwa. Czerwone róże wyrażają miłość, białe są wyrazem niewinności, pokoju, wdzięczności, żółte…żółtych lepiej nie dawać, bo oznaczają zazdrość, nieszczerość, obłudę. Są jeszcze pomarańczowe, fioletowe, ale tym sposobem można by pisać o tych roślinach bez końca… Na świecie występuje około 120 gatunków róż oraz ponad 25 tysięcy odmian. Są to zazwyczaj krzewy, ale też prymitywne pnącza, o zróżnicowanej wielkości i pokroju. Róże ozdobne są zazwyczaj z kwiatów, ale niektóre mają dekoracyjne liście, owoce i kolce. Kwiaty mogą być pojedyncze lub zebrane w kwiatostany, o średnicy od kilku do kilkunastu centymetrów. Płatki są jednobarwne lub dwubarwne i nierzadko zmieniają odcień w miarę przekwitania.
Róża psia (dzika) Rosa canina, ilustracja autorstwa Otto Wilhelm Thomé
Najciekawsze jest to, że nasi przodkowi zapałali miłością do takich zwykłych „polnych” róż, które w znikomy sposób przypominają odmiany uprawiane dzisiaj. „Antyczne” róże miały pojedyncze kwiaty i przypominały różę pomarszczoną (Rosa rugosa) czy różę dziką (Rosa canina). Jeżeli pojawiły się jakieś o kwiatach pełnych czy też półpełnych były one przypadkowymi krzyżówkami. Coś w tych różach musi być… I na pewno wrócę jeszcze do tego tematu.
Przy opracowaniu tego tekstu korzystałam m.in. z: Majdecki L. 2007. Historia ogrodów. PWN, Warszawa; Seneta W., Dolatowski J. 2006. Dendrologia. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa; Siewniak M., Mitkowska A. 1998. Tezaurus Sztuki Ogrodowej. Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa oraz www.wikipedia.pl
Zostaw Odpowiedź
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.