Karczoch zwyczajny (Cynara scolymus) jest kuzynem słonecznika, chryzantem oraz ostów, należy bowiem do tej samej rodziny – astrowatych. Pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego i obecnie uprawiany jest w krajach o ciepłym klimacie, w całej Europie i Ameryce Północnej. Rośliny te znane były już w starożytnym Rzymie i Grecji i cenione ze względu na jadalne pąki. Najbardziej popularne są we Francji, Włoszech, Hiszpanii i USA.
Jest to wysoka roślina dorastająca do 2ch metrów, która tworzy dorodną rozetę dużych, powcinanych, zielonych liści. Na szczycie sztywnego pędu mogą rozwinąć się fioletowe kwiaty, przypominające nieco osty, o ile wcześniej nie zostaną ścięte i zjedzone. Karczoch może być uprawiany ze względu na jadalne „główki” oraz jako roślina ozdobna. W Wielkiej Brytanii jest on uprawiany wyłącznie w celach ozdobnych. W Polsce uprawiany jest amatorsko i ze względu na niską mrozoodporność jako roślina jednoroczna. Chociaż można uprawiać go w cyklach 3-4letnich.
W lutym, marcu wysiewamy po 2-3 nasiona karczochów do pojedynczych, niewielkich doniczek wypełnionych ziemią torfową (pH 6 do 6,5) i umieszczamy je w ciepłym i widnym pomieszczeniu. Do momentu pojawienia się liści najlepiej jeżeli utrzymamy temperaturę ok. 25°C. Potem może być niższa, w granicach 15 do 20°C. Gdy pojawią się siewki, w każdej doniczce zostawiamy tylko jedną, najsilniejszą. Do gruntu sadzimy roślinki po 15 maja. Rozstawa powinna wynosić 1–1,5 x 1–1,5 m. Karczochy najlepiej rosną na glebach żyznych, przepuszczalnych, głęboko uprawionych o odczynie obojętnym lub lekko zasadowym. Ziemię należy przygotować rok wcześniej i nawieźć ją obornikiem. Zawsze warto przed posadzeniem roślin wzbogacić podłoże mieszanką nawozów mineralnych o podwyższonej zawartości azotu. Miejsce uprawy powinno być osłonięte od wiatru i dobrze nasłonecznione. Karczochy mają duże zapotrzebowanie na wodę, dlatego podlewamy je szczególnie mocno w okresach suszy. Do zabiegów pielęgnacyjnych należy jeszcze odchwaszczanie. Karczochy są „żarłoczne”, warto więc stosować dodatkowe nawożenie kompostem lub dobrze przekompostowanym obornikiem. Można także przed posadzeniem roślin, przygotować dołki o głębokości 30 cm i wypełnić je kompostem lub rozłożonym obornikiem. W takiej sytuacji nie będzie potrzebne dodatkowe nawożenie obornikiem.
Karczochy zbieramy (w zależności od tego jaka była pogoda) od sierpnia do października. Żeby pąki były odpowiednio duże, na jednej roślinie nie powinno być ich więcej niż 6-8, pozostałe należy oberwać. Wybieramy dorodne (7-10 cm średnicy), wyrośnięte, zielone pąki kwiatowe, które nie zdążyły się jeszcze rozwinąć. Ścinamy pąk wraz z fragmentem łodygi (2-3cm). Usuwamy zewnętrzne twarde łuski, a zjadamy mięsiste końce łuskowatych okryw kwiatostanu, kwiatostan, jego dno oraz krótki koniec łodygi. Najsmaczniejsze jest dno kwiatowe i ma najwięcej wartości odżywczych.
Karczochy można gotować, piec i smażyć a także robić z nich przetwory. Najlepiej zjeść je od razu po zbiorach, ale można karczochy przechowywać nawet do miesiąca w chłodnym miejscu. Spożywanie karczochów polecane jest osobom chorym na cukrzyce, ze schorzeniami wątroby. Może być dobrym źródłem potasu, wapnia, magnezu oraz żelaza.
Tak jak już wspomniałam, karczoch zwyczajny może być uprawiany jako roślina 3-4-letnia lub jednoroczna. W uprawie wieloletniej należy ochronić system korzeniowy przed przemarznięciem. Przed zimą należy okopczykować nasady pędów i okryć rośliny słomą. Co 3 lata plantację trzeba odmładzać. Wiosną wykopujemy rośliny i dzielimy karpy ostrym nożem czy szpadlem. Każda „nowa” roślina powinna mieć co najmniej po 2 pędy i silny system korzeniowy.
Najczęściej uprawiana rośliną jest karczoch zwyczajny, ale można także spotkać karczocha hiszpańskiego (Cynara cardunculus) nazywany kardem, z którego zjada się głównie pędy.
Karczochy mają też duże znaczenie w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym. Produkuje się z niego preparaty pomagające zredukować wysoki poziom cholesterolu i trójglicerydów, a także płyny oczyszczające skórę, toniki, kremy i maseczki.
W przypadku karczochów podoba mi się jeszcze to, że jeżeli nie zetniemy pąków, to jesienią jego kwiaty będą piękną ozdobą ogrodu. Ciekawe czy można uprawiać go na balkonie? Ktoś próbował?
Zostaw Odpowiedź
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.