Do jedzenia, do picia, w farmacji, jako kosmetyk, ku ozdobie… Aloes słusznie ma swoich zagorzałych wielbicieli – bo to roślina i ozdobna i lecznicza. Dodatkowo to typ, którego „nie trzeba podlewać”. No nie… nie w ogóle, ale wytrzyma naprawdę dużo.
Pochodzi z Ameryki południowej i należy do grupy roślin zwanych sukulentami (choć nie jest kaktusem). Wykształciły one tkankę pozwalającą na magazynowanie wody, więc są doskonale przystosowane do życia w trudnych warunkach.
Dlatego też giganty, które możemy podziwiać na Madagaskarze czy Wyspach Kanaryjskich radzą sobie doskonale nawet gdy wody wokół bardzo mało.
Właściwości lecznicze wykazują trzy gatunki:
Aloes zwyczajny ( Aloe vera) , Aloes drzewiasty (Aloe arborescens) i Aloes uzbrojony (Aloe ferox).
W czasie kwitnienia możemy podziwiać długi, czerwony, żółty lub pomarańczowy, zebrany w grono okwiat, bogaty w nektar. Kwiat aloesów jest zapylany przez ptaki.
Aloesy rozmnażają się wegetatywnie i przez nasiona.
Uprawa w domu
W naszych warunkach klimatycznych może być uprawiany wyłącznie w pomieszczeniach – jako roślina doniczkowa. Zwykle dorasta do sporych rozmiarów, więc wymaga dość dużo miejsca. Potrzebuje dodatniej temperatury przez cały rok (zimą ok. 10 st. C, latem 20–25 st. C). Kocha światło – zarówno zimą jak i latem. Niedostatecznie oświetlone liście zimą wyciągają się i karleją, a cała roślina traci walory ozdobne.
Podlewanie
Aloes nie lubi nadmiaru wody. O wiele lepiej znosi przesuszenie niż przelanie. W zasadzie, poza nadmiarem wody, nic mu nie straszne i raczej nie choruje.
W trakcie wegetacji, czyli mniej więcej od marca do października/listopada podlewamy go średnio co 10 dni.
Aloesów nie zraszamy!
Rozmnażanie
Roślinę możemy rozmnażać za pomocą odrostów korzeniowych oraz sadzonek pędowych.
Podłoże
Aloesy dobrze będą się czuły w podłożu dla kaktusów i sukulentów. Powinno ono zawierać ziemię, żwirek i piasek – taki skład zapewnia przepuszczalność i niweluje ryzyko gnicia korzeni.
Stanowisko
Światło i słońce – aloesy to uwielbiają, więc nasłoneczniony parapet powinien się sprawdzić. Okres spoczynku przechodzą zimą i wtedy powinniśmy zapewnić im niższą temperaturę (ok. 10 st.) i minimalną ilość wody, ale w dalszym ciągu jak najwięcej światła. Idealne byłoby okno w nieogrzewanym pokoju.
Niestety tylko niewielka część roślin kwitnie w warunkach domowych. Kwiaty możemy podziwiać u starszych, co najmniej kilkuletnich, egzemplarzy. Aby aloes zakwitł, musi mieć chłodno- bo to dla niego sygnał, że skończyło się lato (które w naturalnych warunkach nie jest dobrą porą do rozmnażania).

Liść aloesa w przekroju
Właściwości lecznicze
Niewiele jest roślin, które wykazują tyle właściwości leczniczych – aloesy, pod tym względem, naprawdę wygrywają – zarówno miąższ, jak i pozyskany z niego sok, wykorzystywane są do leczenia mnóstwa schorzeń. Zawiera witaminy A, C, E, kwas foliowy (B9), cholinę, B1, B2, B3, B6 i jako jedna z niewielu roślin – witaminę B12. Poza tym zawiera również wiele mikroelementów takich jak wapń, magnez, cynk, chrom, selen, sód, potas, żelazo, miedź czy mangan.
A to najbardziej znane właściwości aloesów:
– Wspiera odporność. Sok z aloesu silnie stymuluje układ immunologiczny człowieka – z powodzeniem wykorzystywany jest przy produkcji preparatu wspierającego odporność (Biostymina).
– Posiada właściwości odżywcze i regenerujące. Możemy go znaleźć w licznych kosmetykach- kremach, balsamach, żelach i maściach, które pomocne są w różnych schorzeniach skórnych – owrzodzeniach, ranach (także popromiennych), odleżynach.
– Pomaga w leczeniu oparzeń. Aby przyśpieszyć proces gojenia wystarczy przeciąć liść i przyłożyć do rany
– Obniża poziom cukru.
– Wspomaga leczenie nowotworów. Testy laboratoryjne potwierdzają np. przydatność aloeemodyny w powstrzymywaniu rozwoju białaczki.
– Wspomaga trawienie pokarmów i oczyszczanie organizmu.
– Maseczki z aloesu na twarz widocznie poprawią stan i wygląd skóry.
– Zawiera substancje, które działają przeciwzapalnie i przeciwbólowo (odpowiedzialne za to są antyprostaglandyny).
– Sprawdza się przy łagodniejszych odmrożeniach
– Łagodzi ból i świąd towarzyszący półpaścowi lub po ukąszeniu czy użądleniu owada.
– Pomaga w oczyszczaniu organizmu.
Sporo? Zdecydowanie tak. A to, z pewnością, nie wszystkie właściwości. Następnym razem jak będziecie na Wyspach Kanaryjskich – pewnie inaczej spojrzycie na aloesy. Zwłaszcza Fuerteventura słynie z aloesowych kosmetyków. Tam też można zwiedzać i oglądać lokalne plantacje i fabryczki. I ciekawostka … spotkać tam można odmianę Aloe Vera Barbadensis Miller, która jest rośliną endemiczną czyli występuje (i pochodzi) w naturze jedynie właśnie tam – na Fuerteventurze.

Farma aloesów na Fuerteventurze
Zostaw Odpowiedź
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.