W lipcu zazwyczaj wyjeżdżam na urlop. Po powrocie zdarzało mi się zastać kolekcję suszków na balkonie. Dlatego teraz z pewnym dystansem podchodzę do balkonowych szaleństw. Warto na ten czas poprosić o pomoc zaprzyjaźnionych sąsiadów, którzy maja jakieś pojęcie o roślinach czy też zatrudnić profesjonalną firmę, która zadba o ogród podczas naszej nieobecności. W lipcu, podobnie jak w czerwcu wykonujemy stałe prace ogrodowe: pielimy, podlewamy, nawozimy, przycinamy uschnięte kwiaty. Zwalczamy również szkodniki i choroby roślin ogrodowych.

 Byliny

Jeżeli nie zrobiliśmy tego wcześniej w lipcu wysiewamy rośliny dwuletnie: malwy, niezapominajki, goździki brodate i inne. To także ostatni moment na wysiew roślin jednorocznych, które szybko po wysiewie kwitną np. nagietki, portulaki, klarkie, maciejka, groszek pachnący. Wysiewamy orliki, łubiny, smagliczkę skalną. Niewykopane w czerwcu cebule narcyzów, hiacyntów, czosnków, szafirków czas wydobyć z ziemi. Cebule oczyszczamy i przechowujemy w przewiewnych pojemnikach, w chłodnych pomieszczeniach. Przycinamy pędy ziół oraz po przekwitnięciu ostróżkę ogrodową, szałwie, lwie paszcze i tojady. Zbieramy i suszymy takie zioła jak: liście oregano, tymianku, szałwii, estragonu, cząbru i mięty. Musimy zdążyć przed kwitnieniem, ponieważ wtedy tracą aromat. Możemy rozmnażać przez podział byliny, które zakończyły kwitnienie. Rośliny wysokie należy dwa tygodnie przed tym zabiegiem mocno przyciąć. Dzielimy także kosaćce bródkowe (irysy) tnąc kłącze ostrym nożem. Pamiętajmy by nie sadzić ich zbyt głęboko. Powoli przymierzamy się do sadzenia zimowitów, a wysokim daliom i rudbekiom zapewniamy podpory. Przerywamy lub przepikowujemy siewki roślin wysianych w czerwcu, by nie rosły w zbyt dużym zagęszczeniu.  Niecierpliwie też czekam aż zakwitną mieczyki, chociaż bardziej lubię je w wazonie niż w ogrodzie. Kiedy przekwitną (w ogrodzie) nie dopuśćmy do zawiązywania nasion. Mieszanką wieloskładnikową nawozimy rośliny kwitnące.

 Drzewa, krzewy, pnącza

Sadzimy tylko rośliny sprzedawane w pojemnikach. Najlepiej robić to w pochmurny dzień. Możemy delikatnie przyciąć żywopłoty liściaste, skracając młode pędy o połowę. Żółknięcie liści może być spowodowane suszą, głodem (rośliny wołają nawozuuuu!) lub szkodnikami – przędziorki , mszyce lub choroby grzybowe.

 Róże

Odchwaszczamy podłoże pod krzewami róż, zasilamy rośliny nawozem wieloskładnikowym. Przekwitnięte kwiatostany odcinamy nad pierwszym pięcolistkowym liściem. Usuwamy także dzikie pędy. Uważnie obserwujemy „królową kwiatów” na wypadek pojawienia się szkodników i chorób grzybowych. Zazwyczaj pojawienie się niechcianych gości kończy się trującym opryskiem. Wtajemniczeni i pasjonaci mogą zacząć okulizację róż.

 Trawnik

Trawnik strzyżemy regularnie, w zależności od intensywności użytkowania: albo raz na tydzień, albo co 3-4 tygodnie. Wysokość koszenia dostosowujemy do ilości opadów. Podczas suszy zostawiamy trawę nieco dłuższą, ponieważ wtedy zacienia grunt i zapobiega jego szybkiemu wysychaniu. W czasie upałów podlewamy trawniki – rano lub wieczorem, 2-3 razy w tygodniu. Raz w miesiącu trawnik nawozimy.

 Zbiornik wodny

Systematycznie uzupełniamy parującą wodę, a także napowietrzamy ją. Można w tym celu zastosować specjalną pompę (lub zbudować kaskadę albo zainstalować fontannę). Usuwamy glony, ale także przekwitłe kwiatostany roślin wodnych, oraz ograniczamy te bardziej rozrośnięte. Nie zapomnijmy o podlewania roślin w domu i na tarasie. Najlepiej robić to rankiem, a wieczorem sprawdzać czy ziemia jest jeszcze wilgotna. Jeżeli nie, podlejmy ponownie rośliny. Delektujmy się porzeczkami, borówkami, malinami i agrestem „prosto z krzaka”.