Dzisiaj, kiedy na zewnątrz zimno a do tego szybko zapada zmrok – zabieram was do Maroka, a konkretnie do Marrakeszu. Z dala od zgiełku medyny znajdują się jedne z najpiękniejszych i najbardziej znanych ogrodów tego miasta – Ogrody Majorelle. Marrakesz ma w sobie to „coś” co przyciąga wszelkiej maści artystów i tak też było ze słynnym projektantem mody Yves Saint Laurent’em, bo właśnie jemu zawdzięczamy ocalenie ogrodów od zapomnienia i zniszczenia.
Ale historia tego miejsca zaczyna się dużo wcześniej od Jacquesa Majorelle, francuskiego malarza, który zamieszkał w Maroku w połowie XX wieku. W Marrakeszu wybudował dom otoczony ogrodem, do którego sprowadzał rzadkie gatunki krzewów, roślin i kaktusów z całego świata. Postanowił on użyć również wymyślonego przez siebie odcienia niebieskiego (dla mnie to pomieszanie szafiru z indygo i kobaltem), potem zwanym bleu Majorelle. I to jak użyć! Ten odcień niebieskiego króluje w ogrodach – jest na donicach, ścianach i fasadach, kafelkach i fontannach, drzwiach i oknach. I naprawdę w tym przypadku powiedzenie, że co za dużo to niezdrowo absolutnie nie ma racji bytu. Bo wszystko razem- zieleń roślin, światło Maroka i ta niebieskość cudownie ze sobą gra.
W ogrodzie możemy znaleźć mnóstwo ciekawych roślin, zwłaszcza okazałe są kaktusy, których jest ok. 1800 – ale to głównie aranżacja przestrzeni oraz zestawienia kolorystyczne zrobiły na mnie największe wrażenie. Podziwiać możemy też strzeliste palmy oraz oczka wodne i fontanny, w których odbija się roślinność. Znalazłam też olbrzymie paprocie, drzewa bananowe, aloesy, agawy i grubosze sięgające powyżej pasa.
Po śmierci malarza ogród niestety popadł w zapomnienie i zaczął niszczeć. I tu wracamy do Yves Saint Laurenta, który będąc w Marrakeszu w 1966 r. na tyle zakochał się w mieście, że postanowił kupić tam dom. Razem ze swoim partnerem Pierrem Berge odkupili zniszczone ogrody Majorelle, odnowili je i przywrócili im dawną świetność.
Ostatnią wolą projektanta było aby po jego śmierci w ogrodach rozsypano jego prochy.
Ogrody, które możemy podziwiać dzisiaj, mimo nie największej powierzchni, naprawdę robią wrażenie. Pięknie zaprojektowane, są oazą w centrum ruchliwego i głośnego miasta. Zaraz po wejściu uderza w oczy kolor, który jest absolutnie cudownym tłem do ekspozycji roślin. Zresztą…zobaczcie sami.
Zostaw Odpowiedź
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.